Hej, jestem Ferdek. Siedzę sobie na parapecie i zastanawiam się dlaczego nie mam domku. Jestem bardzo ładnym i przyjaznym kotem. Ale to pewnie się nie liczy, że jestem fajny. Bo jestem chory, mam cukrzycę. Muszę jeść karmę specjalistyczną o określonych godzinach i dostawać insulinę. I to pewnie z tego powodu nie mam domku. Ciocia cały czas mi mówi, żeby nie tracić nadziei. Że w końcu ktoś pokocha mnie tak mocno, że moja choroba nie będzie dla niego przeszkodą. Uzna, że jestem wyjątkowy i zasługuję na najlepszy dom pod słońcem.
I tak siedząc na tym parapecie, właśnie to sobie wyobrażam. Mój własny domek i kochającego człowieka.