Bruce jako malec, który ledwo co otworzył oczy znalazł się w schronisku. Został wykarmiony na butelce przez wolontariuszkę, niestety bez psiego wzorca i odpowiedniej socjalizacji w kluczowym okresie rozwoju wyrósł na krnąbrnego młodzieniaszka. W 2015 roku trafił za schroniskowe kraty i do dzisiaj tam tkwi. W tym czasie zaliczył nieudaną adopcję. W domu miał problem z obroną zasobów i zdarzało mu się ugryźć opiekunów.

W schronisku Bruce pozwala zabrać sobie miskę, założyć szelki i przypiąć smycz. Chętnie podchodzi po głaski, ładnie chodzi na smyczy. Pilnuje za to zabawek, a z nudów podgryza dywany i budy.

To kochany wesoły psiak, który przez ludzką nieodpowiedzialność zmarnował swoje najlepsze lata w boksie. Niestety tak właśnie kończy się bezmyślne rozmnażanie psów.

Jesteśmy pewni, że gdzieś tam jest jeszcze odpowiedni dom, który dopisze historii Bruce’a szczęśliwe zakończenie. Liczymy, że mimo wszystko czeka go szczęśliwy finał na własnej kanapie.

Bruce szuka rodziny:

potrafiącej czytać psie sygnały i przestrzegającej psich granic

gotowej na pracę z psem metodami pozytywnymi

konsekwentnej i asertywnej

obdarzonej mnóstwem cierpliwości i miłości

(opcjonalnie) z drugim stabilnym psem